17.07.2006 :: 11:49
Myśli Ciemność ogarnia wszystko dookoła mnie,czuję jak przeszywa się przez moją głowę, jak wypełnia mnie smutek. Robię się coraz cięższa,jednak nie poddaje się zmęczeniu,nie chcę jeszcze spać, wolę przezwyciężyć moją słabość. Lecz znowu pojawia się ta myśl,że to znowu powróci i nigdy się od tego nie uwolnię. Te wszystkie wspomnienia,które wracają jak ptaki z ciepłych krajów na wiosnę, a później odchodzą z chłodnym jesiennym wiatrem,zrzucającym złote liście z drzew. Boję się tego,boję się, bo nie chcę aby ciągle mnie nawiedzały. Nie zawsze jestem w stanie z nimi walczyć,gdyż ciągle pojawiają się nowe… Wydaje się, że to wszystko jest dziwne, że to nie ma sensu, bo są i te dobre wspomnienia, które potrafią nas pocieszyć, rozbawić, jednak myśl o tym że one nie wrócą, że już nigdy nie będziemy żyli tak beztrosko jak kiedyś wyzwala w nas smutek, smutek który pogrąża jeszcze głębiej, gdzie te dobre wspomnienia przeplatają się ze złymi, o których pamięć nigdy nie zaginie… Jaki jest sens tak wielkiego cierpienia,które wwierca się w serce i duszę,nie daje spokoju,wyzwala łzy? Dlaczego człowiek nie może spokojnie dążyć dalej? Czemu wszystko co piękne sprowadza do takiego stanu rzeczy? Czyż nie jest tak,że wszystkie najlepsze chwile, zamroczy jakiś cień, który uprzykrzy to o czym się marzyło od zawsze?! Tak jest,całe piękno znika,a pojawia się gęsta mgła, która powoli spowija się wokół nas i drąży w resztkach logicznego myślenia jakie nam pozostało. Jednak to wszystko nie ma większego znaczenia. Na świecie jest nie wiele pytań,na które znamy odpowiedzi i tak będzie zawsze. Jednak chęć ich poznania będzie równie wielka,jak chęć zapomnienia wszystkiego tego,co wyzwoliło te pytania – wspomnień,które zawsze pozostaną przy nas i ukryte będą w naszym cieniu,który nie odstępuje nas na krok,a przy największym świetle zaczyna nas przerastać. A czyż to światło nie jest piękne? Wydaje się,że wszystko nie ma jakiegokolwiek sensu,jednak w naszych głowach jest jeszcze coś oprócz wspomnień,coś co jest światełkiem na końcu tunelu,które przyciąga nas swoim ciepłem. To coś co ukryte jest w każdym z nas, choć nie da się tego opisać. Czekamy na to i wiemy że kiedyś to nastąpi…, a te wszystkie wspomnienia są jak ten długi tunel,na którego końcu Ona czeka…I dzięki Niej znowu wracamy do normalności… Baardzo mi się to podoba...Lecz niestety nie ja to napisałam.:(Sądzę jednak,że ktoś kto to stwożył ma ogromny talent!:DHehe...